Wielki Głupiec.

Obudź się, śpiący tygrysie - i wkrocz w nowe tysiąclecie.
Post Reply
User avatar
brahbata
Site Admin
Posts: 3415
Joined: Fri Jan 24, 2020 4:20 am
Location: HombergOhm - Germany
Contact:

Wielki Głupiec.

Post by brahbata » Wed Mar 15, 2023 11:25 am

Image
Image


Mały Głupiec




I.


"Pewnego dnia zostaniesz obdarzony marzeniem, które skieruje twoje życie na właściwą drogę", powiedział manu i wydawało się, że znalazł satysfakcję w ponownym skupieniu się na swoich butach.




Image
Image


Nie przejmujmy się tym - przyjrzyjmy się


Odkąd się urodziliśmy, starsze pokolenia planety Ziemia przenosiły swoje lęki na nasze pokolenia.
Tak było w starożytnym Rzymie, tak jest w najwspanialszym kraju świata - USA, i tak będzie - kiedyś - w marsjańskiej przyszłości.

Źródłem takiego działania jest zawsze strach, a nigdy miłość.

Miłość wyzwala, jednoczy, koi, uzdrawia. Fizycznie rzecz ujmując, jest to moc słońc, które poprzez rdzeńFUSION odżywiają planety i wszelkie życie organiczne na nich.

Strach daje również energię. Nawołuje do obrony, snuje plany i konfunduje z innymi. Nasi politycy mówią tym językiem również. Fizycznie rzecz biorąc, jest to moc rdzenia[color=green]SPLIT.

Tak więc oba stany duszy, pomiędzy którymi możemy oscylować, dają nam energię. Energię, z której się odżywiamy i kształtujemy nasze konstrukcje mentalne.

Nasze konstrukcje mentalne determinują nasze codzienne życie. W momencie narodzin otrzymaliśmy możliwość wpływania na nasze życie w zakresie efektów karmy w sensie boskim i w razie potrzeby ich korygowania.

Jeśli mamy wolę, aby to zrobić, rezultat nastąpi natychmiast.

Tutaj jesteśmy kierowani, prowadzeni i towarzyszy nam boskie źródło miłości na wszystkich naszych krokach przez życie.

Jesteśmy zachęcani do kształtowania naszego życia w sposób aktywny i zabawowy. My istoty jesteśmy aktorami, którzy pochodzą z metafizycznej rzeczywistości.




"Dream your life - live your dream".


https://brahbata.space
https://brahbata.space/board
https://www.brahbata.space/Aquarius-Thesis.html
https://brahbata.world


Image
Image






Te - widocznie zużyte i postarzone przez nie wiadomo jak długi czas - dobrze opisywały podróże starca. Nie sprawiały wrażenia niewygodnych, bo manu bawił się palcami pod kościstą, kruchą skórą. Uśmiechnąłem się. Jako nastolatka posiadałam parę butów, które były anatemą dla mojej matki. Ale kochałem moje stare pantofle - pewnie właśnie z tego powodu. W ogóle zauważyłam, że dobrze mi się kojarzy ten dziwny nieznajomy - od najmłodszych lat zawsze byli to ci starzy, białowłosi mężczyźni, których uważałam za oświeconych.

Zdawał się podejrzewać, co kryje się za moim czołem, więc złożył swoje. "Głupi jesteś" - skarcił mnie, bo temu dziwnemu nieznajomemu najwyraźniej brakowało zapału do prawdziwego besztania. Co znamienne, w jego sposobie bycia była tylko nutka lekkiego żalu z powodu mojej niepoprawnie opłakanej egzystencji; okoliczność, która dała mi czułą nadzieję. Chociaż wielokrotnie postanawiałem sobie, że będę tego unikał, teraz skupiłem się na manu, czekając i czekając.

"Nie zaszedłeś jeszcze daleko, człowieku, ale twoja ścieżka podąża prawdziwą, utalentowaną drogą" - podniósł się znowu i przez chwilę wydawało mi się, jakby odnalazł przyjemność w nauczaniu, albo przynajmniej się rozgrzewał. Ale pewnie znowu sobie coś takiego wyobraziłem, tak jak to pasuje do mojego sposobu życia.

"Twoja droga, brahbata, jest jak pożarty wąż" - zaczął więc opowiadać o odpowiedzi...




Image

II.

Kiedy wspominam spotkania z moim manu, zawsze myślę o jego butach.

Te buty, w swej łachmaniarskości, tłustym połysku, z wytartymi obcasami i dziurami w zwykłych miejscach na nogach, sprawiają tak żałosne wrażenie, że są już widokiem czcigodnym i uroczym. A jednak pojawiają się z wyzywającym oporem. To zdumiewające, że zauważam takie rzeczy, ponieważ generalnie mam niewielką wiedzę na temat wszystkiego, co warto wiedzieć o butach.

Kiedy mój manu szuka kontaktu ze mną, woli niepozorną postać. Jest to również zadziwiające, ponieważ wydaje mi się, że rozpoznaję w nim pewne próżne cechy. Byłoby mu więc łatwo zdobyć u mnie konieczny szacunek, na przykład poprzez duchowy wygląd. On jednak trzyma się z daleka od takich rzeczy z czystej wygody, ponieważ zmiana sfery zawsze go męczy. Jestem pewien, że tylko z czystego lenistwa zachowuje on zwykły kształt i w ten sposób przedkłada go nad zaspokajanie swoich próżnych potrzeb nade mną.

Stary człowiek robi dziś wrażenie zamyślonego.

Widziany w świetle robi zawsze zamyślone wrażenie, bo wydaje się, że lubi tę rolę. "Pytam, z całym szacunkiem", zaczyna komplikować sprawę, "czy uważa się pan za osobę oświeconą?". Touche. To właśnie dostajesz za to, że pozwalasz swojemu umysłowi błądzić. Teraz jest to kwestia mądrego doboru słów. Wyczuwam, że ten przebiegły pies znów coś kombinuje. "Uważam, że mogę twierdzić" - zaczynam niepewnie - "że mogę stworzyć sylwetkę świata". No cóż. Przyznaję, niezręczne sformułowanie. "Na czym, Brahbata, opierasz tę wiedzę?" - ucieszył się manu. Oto jest. Znowu chce mnie złapać w pułapkę. Nie wiem. Chyba tracę zmysły...

"Przeczytałem kilka wartościowych rzeczy i potrafię je umieścić w kontekście", odpowiedziałem ostrożnie - nie bez zaskoczenia dla samego siebie tą przytomnością umysłu. Gdybym tylko nie przygotowywał sobie celu.


Image

"A więc na drodze do mądrości, co?" szyderczo uśmiechnął się dorożkarz. "Ale musisz mieć jeszcze trochę cierpliwości, jeśli chcesz osiągnąć te sfery, które mam na myśli. Droga wiedzie przez czyste serce i przez czystą głowę. Ta esencja rzadkich ziem chce być dobrze przygotowana. Ty, mój przyjacielu, osądzasz na podstawie światopoglądu, który sam stworzyłeś. Więc ty jesteś centrum świata? Czy świat jest centrum nieba? Wielki jest ten, kto idzie swoją własną drogą, nawet jeśli prowadzi ona na manowce? Nie, Brahbata, twoje serce jest czyste, ale twoja głowa jest zdezorientowana. Twoja wiara i zaufanie czynią cię silnym, ale twoje oczy patrzą tylko w jednym kierunku. Otwórz swój umysł, niech światło wejdzie w ciemność".

Dlaczego on zawsze musi mówić tak naburmuszony? Nie zrozumiałem go dokładnie, ale myślę, że chyba nie spodziewał się mojej odpowiedzi. Najlepsze będzie to, że jeszcze bardziej go zdezorientuję, wtedy pomyśli, a to zawsze trwa długo. "Wszystko to jest mi znane" - zgodziłem się z manu. "Ale musisz pamiętać, że stworzyłem ten światopogląd jako sumę moich doświadczeń i reszty mojego umysłu i że noszę w sobie intencję i przekonanie, aby go dalej doskonalić. Mój pogląd na świat jest połączony jako suma mojej wiedzy i podlega codziennym zmianom, ponieważ jego składniki zmieniają swój skład i wagę. Czy potępiasz moje poszukiwania? Nie mówisz o tym, ale dajesz mi, pełen ukrytej kpiny, do zrozumienia, że jestem ulepiony z gliny. Jaki jest więc twój cel - zadałem szybko kontrpytanie triumfalnie zrezygnowanym tonem, aby na razie się pozbierać.

Niezrozumiale, manu uśmiechnął się rozbawiony!

"Odważny człowieku! Zaprawdę, wydaje się, że chcesz podjąć wysiłek. Twoja bystrość jest niezwykła i wydaje się, że chcesz szukać, a pewnego dnia może nawet chcesz zobaczyć. Zastanów się jednak dobrze nad swoją drogą i zadaj sobie pytanie, dokąd ona prowadzi. Samo chodzenie prowadzi do celu, ale ścieżka też musi być wybrana z rozwagą. Idziesz swoją drogą, dobrze zrobione, ale twoja droga jest na mapie, którą inni narysowali. Jesteś nieśmiały, ludzki, by iść przez życie bez mapy i odkrywać ją."

To, czego w ogóle nie mogę znieść w manu, to to, że mówi wszystko tak skomplikowanie. Przy każdej okazji wodzi wzrokiem po mojej twarzy, kiedy mogę po raz kolejny posłuchać jego mądrości. Czy wspomniałam już, że jest chyba próżny? Chciałabym pokręcić mu nosem. Albo po prostu wystawić język. Nie dlatego, że go nie rozumiałam, ale po prostu, żeby zobaczyć, co by wtedy zrobił. "Skoro jesteś w posiadaniu tych wszystkich prawd, to dlaczego się nimi ze mną nie dzielisz?" wykrzyknąłem wyzywająco. Stary człowiek powinien najpierw coś z tego zrobić.

Manu potrząsnął teraz głową z wyraźnym rozbawieniem.

"Twój energiczny pęd do przodu jest wyrazem twojego entuzjazmu i niecierpliwości," mrugnął do mnie. "Ale musisz się uczyć, zanim będziesz mógł rozpoznać. Ścieżka do prawdy jest podzielona; musisz być w stanie zobaczyć skrzyżowania, a następnie je podjąć. Tylko ty o tym decydujesz, a wybór właściwej ścieżki nie jest łatwy. Niektóre z nich są kręte i zawiłe, inne zdają się obiecywać szybką odpowiedź. Niektóre ścieżki prowadzą do bramy i tylko ten, kto znalazł w sobie klucz, może ją otworzyć. Inna ścieżka wydaje się ciemna i zagmatwana, tak że się jej boisz, a jednak może być tą prawdziwą. Ale większość dróg - powiedział mój manu - nie znasz i nie dostrzegasz ich. Och, nie, nie jest tak, jak myślisz, to nie drogi ci umykają, to ty sam stąpasz po tym miejscu. Ale która droga prowadzi do prawdy? Jeśli cieszysz się kwiatami na polach, zatrzymaj się i podziwiaj ich wdzięczny blask. Czy masz ochotę zapytać o znaczenie tych kwiatów? Cóż, pozwól im się oczarować, ale nie zapomnij być wdzięczny, że ujawniają się przed tobą, rozwijają całą swoją chwałę i rozciągają swoje delikatne kwiatowe marzenia do nieba. Przyjmij to wszystko jako dar, zrozum to, zanim zaczniesz zadawać pytania o prawdę. Strzeż się, brahbacie - oplótł mnie swoją siecią - pytać o prawdę. Ale zaplanuj swoją drogę i podziel ją na etapy, a te znowu i znowu. Odpoczywaj i rozważaj. ...ale wędruj, gdzie ci się podoba".

"Mogę chcieć wędrować", powiedziałem, "ale sama filozofia nigdzie mnie nie zaprowadzi. Z pewnością masz rację, mój manu, ale czy nie ma jakiejś użytecznej odpowiedzi?". On jest wyraźnie zdezorientowany
.


Image

III.

Trzeba uważać na zdezorientowanego nauczyciela świata.

Jeśli mój manu jest poza tym raczej wzniosły i rozważny w swoich kontaktach ze mną, to ma tendencję, gdy już jest urzeczony sobą, do przechodzenia od setnego do tysięcznego. Muszę mu stale wskazywać na moją stosunkowo światową troskę, w przeciwnym razie zagubi się w transcendentalnych dziedzinach metafizyki i innych nauk spekulatywnych. Mimo że musi stale podkreślać swoje wybory, wiele z tego, co mówi, ma dla mnie sens, co mnie nie dziwi, bo i tak są to zwykle stare kapelusze. Najwyraźniej zinterpretował moje prowokacyjnie użyte pytanie jako niezadowolenie, bo inaczej nie dałoby się wytłumaczyć jego krytycznie badawczego spojrzenia.

"Podejrzewam, że nie jesteś jeszcze gotowa do drogi," wyrwał mnie z zamyślenia manu. "Przypominasz bystre dziecko, ale wciąż możesz tylko raczkować, pić tylko swoje zwykłe mikstury i jeść tylko swoje zwykłe jedzenie. A teraz żądasz ode mnie, od wszystkich ludzi, użytecznej odpowiedzi. Poświęć swój czas i otwórz swój umysł na ducha, wtedy będziesz mógł dotrzeć do świata. Z czasem zdobędziesz swoją użyteczną wiedzę", uśmiechnął się teraz do mnie zachęcająco Manu, "pragnij jej, człowieku, jak skarbu i tęsknij za nią. Będziesz mądrze rozpoznawał te pomocne na drodze do odpowiedzi i te mniej pomocne w ten sam sposób. Ale gdy już wytropisz prawdziwy szlak, podążaj nim dalej.


Image

W swojej godności wydaje się tak przekonany o sobie, że mogłabym głośno krzyczeć. Ale skoro musi poświęcić dużą część swojej koncentracji na to, by wyglądać dostojnie, to może uda mi się go jednak wywabić z jego rezerwy. "Nie pozwolisz mi na przekąskę z drzewa poznania" - wykrzyknąłem - "ale za to właśnie, za mój brak, będziesz mi robił wyrzuty w następnym oddechu! Arcydzieło. W odpowiednim momencie prawie przegapiłem zirytowany błysk w oczach manu - ponieważ byłem zachwycony potężną ekspresją językową i prostotą moich słów. On nie liczył się z tym. Teraz mam go w garści i prawdopodobnie będzie musiał stać się jaśniejszy. W końcu długi hazardowe to długi honorowe, a to, co dotyczy hazardu, z pewnością dotyczy również wiedzy. Najpierw zróbcie sobie wodę z ust, a potem się wycofajcie - pomyślcie o tym!

Po raz kolejny manu potrząsnął głową, uśmiechając się. "Chodziło mi tylko o to, że musicie ćwiczyć cierpliwość. Ziarno musi najpierw wykiełkować, zanim zaczniesz zbierać plony. Ty i ja, Brahbata, mamy czas, dużo czasu. Wyrusz na poszukiwanie odpowiedzi, ale zacznij poszukiwania tam, gdzie przyniosą ci one korzyść. Manu zbliżył się teraz do mnie tak bardzo, że poczułem jego oddech na piersi. Jego spojrzenie zdawało się chcieć przeszyć mnie na wskroś, gdy mówił dalej upominająco: "Tak, mamy cały czas na świecie. Ale dobrze wykorzystaj swój czas, nie marnuj go. Ale na co go marnujecie i na co go wykorzystujecie, musicie się dowiedzieć i dowiecie się. To jest wszystko, co mam wam do powiedzenia. Zacznij odnajdywać swoją drogę i podążaj nią", dominował nade mną Manu i prawdopodobnie był zbyt świadomy swojego nieco teatralnego oddziaływania na mnie. Niemniej jednak, mówił dalej. "Od czasu do czasu będę twoim towarzyszem, będę dzielił się z tobą moim jedzeniem i łamał z tobą mój chleb. Klucz do bramy waszego świata leży głęboko w was, znajdźcie go i użyjcie, gdy nadejdzie właściwy czas.

Z tymi słowami manu deflagrował w różowej chmurce gotowy do wyjścia na scenę, tylko po to, by w końcu domagać się szacunku, którego od dawna mi brakowało. Nie wiem jak to zrobił, ale musiał przygotować jakiś para-sugestywno-hipnotyczny Lipsk wszelakich rzeczy w mojej czaszce. Magicy i inni kuglarze zawsze byli dla mnie zagadką.

"Pył w pył" - szepnąłem za nim. Przynajmniej było ciemno, bo inaczej manu nie posiadał nawet minimalnych wymagań duchowych. Nie było słychać nawet błysków laserów czy kulistych dźwięków.




Byłem pod wrażeniem.



Mały Głupiec
Plik audio mp3.

https://brahbata.space/Audio/The little ... olish).mp3



Image
Image
Image

We are not human beings having a spiritual experience - we are spiritual beings having a human experience.
So, I've decided to take my work back on the ground, to stop you falling into the wrong hands.
Life is a videogame. Reality is a playground. It's all about experience and self-expression.
ZEN is: JOYFULLY walking on a never-ending path that doesn't exist.
They tried to bury us. What they didn't know - we were seeds.
In the descent from Heaven, the feather learns to fly.
Ideally, we get humble when we travel the Cosmos.
After school is over, you are playing in the park.
Although, life is limited - Creation is limitless.
Fuck you Orion, Zetas and your evil allies.
Seeing is believing. I do. *I shape*.
'EARTH' without 'ART' is just 'EH'.
Best viewed with *eyes closed*.
Space. It's The final Frontier.
Real eyes realize real lies.
Creator and Creation.
We are ONE.
I AM.

Image
Image
Image

Image
Image

brahbata.space

Image

Post Reply